wtorek, 15 grudnia 2015

Juszka rybna

Nie wiem jak u Was ale w mojej rodzinie przeplatają się tradycje z różnych rejonów Polski. Wigilia przeważnie jest wspólna i każdy daje coś od siebie. Na stole są dwie juszki  - jedna to zupa rybna a druga to...kompot z suszu. Zupę rybną tak nazywa się w rodzinie od strony mojej Babci (rejon Chełma, Zamościa), a kompot z suszu w rodzinie od strony moich Teściów (rejon Leska i Sanoka, a konkretnie Bereżnica Niżna).

W jednym i drugim przypadku to Polacy, z tym że Ci z Bereżnicy - z etnicznej grupy Łemków. Jedni i drudzy (patrząc na rejon, który zamieszkiwali) byli pod wpływem kuchni ukraińskiej. I rzeczywiście  - kuchnia ukraińska obfituje w juszki, czyli pożywne, zawiesiste zupy. Tu zagadki nie ma. Zastanawiam się skąd wzięła się taka nazwa kompotu z suszu u Łemków...


Składniki:
karp lub inne ryby słodkowodne,
2 duże marchewki,
2 pietruszki,
spory kawałek selera,
por,
1 ząbek czosnku,
liść laurowy,
ziele angielskie,
majeranek,
pieprz,
sól,
sok z cytryny,
słodka śmietana

Sposób przygotowania:
Warzywa obrać, umyć i przełożyć do garnka. Dodać sprawioną i oczyszczoną rybę (w całości, razem z łbem). Zalać zimną wodą – ma tylko przykryć warzywa i rybę. Dodać liść laurowy, ziele angielskie, sól i pieprz. Zagotować i zmniejszyć ogień. 
Gdy ryba będzie miękka wyjąć ją z wywaru, przestudzić i obrać mięso. Warzywa również gotować do czasu aż zmiękną, wyjąć i pokroić w  kostkę. Wszystkie składniki przełożyć ponownie do wywaru, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i dosypać majeranek. Jeszcze chwilę gotować i w razie potrzeby doprawić. Na koniec zaprawić śmietanką. 
Zupę doprawiać sokiem z cytryny już po nalaniu na talerze (wedle uznania). Podawać z ugotowanymi, ugniecionymi ziemniakami okraszonymi podsmażona cebulką.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz