Coraz częściej bawię się w kuchni - najmłodsza ma prawie 3 latka, więc robi się coraz bardziej wymagająca :) Miały być zwykłe paluchy, a powstały ciasteczka ślimaczki. Niby nic ale rodzica cieszy i to jak! Zrobicie jak uważacie - paluchy, ślimaczki, a może paszteciki? Będą smaczne na ciepło i na zimno. Możemy je podawać z ulubionym sosem lub popijać czerwonym barszczem. Jednym słowem – idealna przekąska :).
Składniki:
Na
ciasto:
½
kg twarogu półtłustego,
½
kg mąki tortowej,
250
g margaryny,
ulubiona
mieszanka przypraw: może być do grosa, pizzy lub mozzarelli,
sól
Na
farsz:
7
– 8 cebul,
pieprz,
sól
Dodatkowo:
1
jajko,
mak
do posypania
Sposób
przygotowania:
Cebule
obrać i bardzo drobno posiekać. Na patelni rozgrzać olej, wrzucić cebule,
porządnie doprawić solą oraz pieprzem i usmażyć (płyny muszą odparować).
Wystudzić.
Z
podanych składników zagnieść ciasto i wstawić do schłodzenia do lodówki (około
1 godziny).
Ciasto
podzielić na mniejsze porcje. Każdą wyłożyć na wysypaną mąką stolnicę i rozwałkować
na cienki (około 3 mm) placek o szerokości około 30 cm.
Na cieście cienko i
równomiernie rozsmarować warstwę farszu. Następnie zwijać ruloniki (2 obroty
podczas zwijania). Odciąć i zwijać następny rulonik.
Poszczególne
paski zwijać w ślimaczki i układać na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce.
Każde ciastko posmarować roztrzepanym jajkiem i posypać odrobiną maku.
Wstawić do nagrzanego do 200 stopni piekarnika około 30 minut (do czasu zrumienienia się ciasta).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz